sobota, 16 kwietnia 2011

www.projekcje.edu.pl

Tłumacząc się z tak długiej nieobecności na blogu zapraszam wszystkich zainteresowanych do serwisu Projekcje, który powstał, by popularyzować innowacyjne podejścia do sztuki filmowej. Każdy specjalista, który wykorzystuje lub zamierza stosować film w edukacji, psychoedukacji, psychoterapii czy interwencji kryzysowej znajdzie tam coś dla siebie: scenariusze warsztatów, inspirujące książki i artykuły, informacje o konferencjach, a wkrótce także wiedzę na temat funkcjonowania naszego mózgu w kontakcie z filmami, emocjonalnego i poznawczego aspektu ich oddziaływania.
A jak ktoś się zapozna ze stroną i polubi to zapraszamy do społeczności:)

http://www.facebook.com/#!/pages/Projekcje/115962081813337

piątek, 3 grudnia 2010

Pokolenie M czyli o efektach multitaskingu

Na Uniwersytecie Stanforda Clifford Nass, Eyal Ophir i Anthony D. Wagner zajmują się badaniami nad multitaskingiem czyli analizują skutki częstego używania wielu mediów lub aplikacji komputerowych jednocześnie w obszarze poznawczego funkcjonowania użytkowników. W obliczu coraz bardziej popularnego wśród dzieci i młodzieży takiego właśnie korzystania z mediów czyli równoległego wykonywania kilku czynności w środowisku komputerowym (np. pisanie maili, słuchanie muzyki, odrabianie pracy domowej, sprawdzanie serwisów społecznościowych typu Facebook, prowadzenie rozmowy na komunikatorze, włącznie z uczeniem się) badania te wydają się całkiem zasadne. Do tego typu projektu badawczego zmotywowała Panów chęć opisania specyficznych umiejętności poznawczych, w które ich zdaniem powinny być wyposażone osoby często stosujące multitasking. W związku z tym przeprowadzili szereg testów sprawdzających m.in. zdolności uwagowe, pamięciowe, kontrolę poznawczą czy myślenie przyczynowo-skutkowe w grupie tzw. Heavy (HMMS) i Light (LMMS) - mediamultitaskers czyli osób chronicznie i rzadko stosujących multitasking.
Ku ich zdziwieniu okazało się, że osoby często stosujące multitasking charakteryzowały się wysokimi deficytami w zakresie zdolności uwagowych, efektywnego przełączania się z jednego zadania do drugiego. Wraz z szeroką kontrolą poznawczą, która pokazuje brak umiejętności wolicjonalnego kierowania uwagi osoby te miały problem z wygaszeniem niezwiązanych z zadaniem bodźców. Problemy występowały także w obszarze myślenia przyczynowo-skutkowego czy długotrwałego zapamiętywania co ma bezpośredni związek z sytuacją płytkiego przetwarzania, które nagminnie zachodzi w trakcie równoczesnego wykonywania kilku zadań np. w Internecie (aby uczenie było skuteczne niezbędne jest głębokie przetworzenie materiału).
To co w wywiadzie przeprowadzonym z Nassem przyciąga uwagę to opis reakcji osób badanych a konkretnie osób z grupy HMMs (Heavymediamutitaskers), które to były w pełni przekonane o własnej skuteczności w zakresie stosowanego multitaskingu, co nijak się miało do wyników badań. Źródeł tak wysokiego przekonania o własnej skuteczności można dopatrywać się w częstym doświadczaniu przez tego typu użytkowników skutków własnych działań w środowisku internetowym (klikanie, otwieranie czy zamykanie aplikacji). Pojawia się zatem pytanie czy multitasking jako sposób spędzania czasu w środowisku komputerowym pośrednio może być przyczyną wzrastającej wśród młodych ludzi asertywności i pewności siebie oraz w jakim stopniu tego typu trening wpływa na wzmocnienie poczucia własnej skuteczności wśród użytkowników mediów.
Niepokojący jest fakt, że taki sposób korzystania z mediów staje się standardem, zwłaszcza w imię fałszywego jak się okazuje motywu "oszczędzania czasu" (taka motywacja stosowania multitaskingu towarzyszy np. studentom). Nasz układ poznawczy nie jest niestety dostosowany czyt. skuteczny w jednoczesnym realizowaniu tylu złożonych zadań w środowisku mediów. Pytanie czy oprócz wysokiego poczucia skuteczności multitasking może dostarczyć nam jakieś korzyści czy jedynie zwiększy grono osób, których poznawcze funkcjonowanie będzie zbliżone do osób z syndromem ADHD?

środa, 10 listopada 2010

Essential killing


Nowy film Jerzego Skolimowskiego, który po kameralnych "Czterech nocach z Anną" powraca z produkcją, która słowem nie grzeszy, ale pięknem krajobrazów już bardziej, polecam tym wszystkim, którzy chcą poznać wysokość murów swojej obronności percepcyjnej. Nikt się nie zawiedzie, a doświadczy wiele.

czwartek, 2 września 2010

Wielozmysłowo...







Powyżej krótka fotorelacja z projektu pt.Warsztaty multisensoryczne, który odbył się w dniach 17-20 sierpnia w Sali Edukacyjnej krakowskiego Muzeum Narodowego. Grupa dzieci w wieku 7-11 lat wzięła udział w czterodniowych warsztatach, rzecz jasna o naszych zmysłach, ich funkcjonowaniu i używaniu na co dzień.
Pierwszego dnia zajęliśmy się naszymi oczami i zmysłem wzroku. Dzieci poprzez różne ćwiczenia próbowały wczuć się w sytuację dysfunkcji tegoż zmysłu, ale także zmierzyć się z obrazami pochodzącymi z własnej wyobraźni, która często płata nam figle. Słuchając bajki uczestnicy warsztatów na podstawie tego samego usłyszanego opisu rysowali jej bohaterów, co ostatecznie zaowocowało tym, iż jedna postać wyglądała u każdego inaczej.
Drugi dzień poświęcony był naszym uszom, a pierwsze skrzypce grał zmysł słuchu. Dzieci m.in. wyłapywały i klasyfikowały różne dźwięki z otoczenia, co okazało się wcale niełatwym zadaniem. Pracowały za pomocą aparatów fotograficznych, próbując sfotografować wydawane przez siebie dźwięki.
Trzeciego dnia grupa intensywnie zajmowała się trzema pozostałymi zmysłami - dotykiem, smakiem i zapachem, które to w sytuacji dysfunkcji wzroku czy słuchu zaczynają odgrywać bardzo ważną rolę. Dzieci miały okazję zbudować według własnego projektu obiekty posiadające smak i zapach, a także udoskonalić swój zmysł dotyku poprzez udział w specjalnie zaprojektowanych do tego celu ćwiczeniach.
Ostatni dzień warsztatów był czasem podsumowania - dzięki plastelinie dzieci miały okazję stworzyć swój własny narząd zmysłu np. oko czy ucho, udoskonalić go lub przedstawić w absolutnie nowatorskiej wersji. Mogły także wymyślić swój własny szósty zmysł, a przede wszystkim zastanowić się nad tym w jaki sposób i czy w pełni używają dostępnych im zmysłów.

niedziela, 18 lipca 2010

Grubasy


Po obejrzeniu nowego filmu Daniela Sáncheza Arévalo pt. "Grubasy" wraca do mnie cały czas temat kinoterapii, terapeutycznej roli filmu. Okazuje się, że dobrze zrobiony film o grupie terapeutycznej, której problem z nadwagą jest zaledwie przysłowiowym wierzchołkiem góry lodowej, może mieć podwójne działanie, może leczyć podwójnie, przez identyfikację i demaskację. A ten film zrobiony jest fantastycznie. Terapeutyczna moc filmu okazuje się jednak być kwestią bardzo indywidualną. Przeczytałam recenzję Pawła Mossakowskiego. Tego samego filmu rzecz jasna. Napisał, że reżyser "prowadzi swoje małe narracje pewną ręką, z wyczuciem stylu i umiejętnym dystansem" ale "film ogląda się bez specjalnego zaangażowania, może z ciekawością, za to bez emocji". Zaczęłam się zastanawiać czy oglądaliśmy ten sam film. I uderzyło mnie jak dużą moc może mieć film obejrzany w odpowiednim momencie w życiu. Może leczyć.

sobota, 17 lipca 2010

StoryBOX

Holendrzy (UvA, TU/e, HKU, Radbout University) przeprowadzili kolejne badania, które pokazały, że rezultaty edukacji językowej w holenderskich szkołach podstawowych są niezadawalające (nie wiem jaki jest próg zadowolenia, ale chętnie bym go poznała:), w szczególności mając na myśli trudności w uczeniu dzieci rozumienia. W związku z tym na odsiecz ruszyło amsterdamskie Waag Society. Aktualnie pracują nad prototypowym projektem StoryBOX, który ma za zadanie ułatwić uczniom naukę języka i znaczeń w oparciu o środowiskowe konteksty. Projekt StoryBOX jest mi tym bliski, iż stymuluje używanie wszystkich zmysłów w edukacji. Uczniowie fizycznie łączą słowa i pojęcia z ich codziennym życiem używając do tego różnej wielkości, interesująco skonstruowanych przyrządów - bloczków wyposażonych (uwaga!) w wyświetlacze LED, czujniki, małe kamerki, rekordery i inną elektronikę:) Dzieci eksplorują język na wszystkie strony (literki, dźwięki, pojęcia) używając zmysłów i z pozoru prostych, ale technicznie zaawansowanych przedmiotów. Projekt ruszył w maju, więc wciąż raczkuje, co wiadać po mało konkretnych jak na Waag Society informacjach, ale idea wydaje się interesująca, zwłaszcza z perspektywy ucznia i nauczyciela. Na stronie projektu dostępny jest pierwszy pdf z krótkim komiksem pokazującym próbkę projektu.
Ciekawe co się z tego urodzi:)

GATE

Kolejne fantastyczne źródło informacji dla osób zajmujących się badaniami w obszarze edukacyjnego wykorzystywania potencjału gier komputerowych. Projekt GATE, który funkcjonuje w ramach Wydziału Nauk o Informacji i Informatyki na Uniwersytecie w Utrechcie ma na celu m.in. tworzenie efektywnych narzędzi stosowanych w procesie przekazywania wiedzy za pomocą gier czy różnie rozumianych rzeczywistości wirtualnych. W ramach projektu funkcjonują cztery zespoły: Modelowanie Wirtualnego Świata (czyli kwestia tworzenia przekonywującego i angażującego środowiska gry), Wirtualne Postacie (np. badania nad efektem Avatara), Interaktywność (czyli interaktywne techniki stosowane w grach) i Uczenie za pomocą symulowanej rzeczywistości (czyli to co najciekawsze z mojego punktu widzenia: używanie gier i wirtualnych światów w procesie uczenia i w szkoleniach). W najbliższych planach projektowych listopadowa konferencja Motion in Games.

czwartek, 8 lipca 2010

Single man


jeśli ktoś potrzebuje koncentracji na szczegółach i małego restartu...no i Abel spisał się na medal:)